niedziela, 3 marca 2013

Album, czy fotoalbum?

Kiedy już dzień ślubu minie, emocje opadną i życie wskoczy na nowo na tory codzienności pojawia się pytanie: w jaki sposób utrwalić zdjęcia ślubne - fotoalbum, czy album tradycyjny?
Nie ma jednej, prawidłowej odpowiedzi. Wybór zależy od wielu czynników, m.in. od  indywidualnych gustów pary młodej, czy zasobności portfela.
Zdjęcia ślubne to jedna z cenniejszych pamiątek, która pozostaje po dniu zaślubin. Kwiaty więdną,z balonów ucieka powietrze, ślubna suknia zostaje zamknięta w szafie. Natomiast zdjęcia są. Nieustannie są. Przypominają o dniu ślubu. Niejednokrotnie przechodzą przez setki rąk. Są oglądane. Komentowane. Podziwiane.
Dlatego warto dobrze zastanowić się nad sposobem, w jaki zostaną utrwalone. 
Zwolennicy tradycji najczęściej uważają, że tylko i wyłącznie album tradycyjny. Bo szelest kartki. Bo można dotknąc bezpośrednio zdjęcia. Bo ładnie skomponowany prezentuje się okazale.
Owszem, to prawda.
Jednakże wspomniana w tytule fotoksiążka, czy fotoalbum to również elegancja i styl. Skórzana oprawa, grube karty, gdzie na rozkładówce można umieścić kilka zdjęć, składając je w ciekawą opowieść to tylko niektóre atuty tego wyboru. Prócz tego argumentem dla mnie pierwszorzędny: nikt nie odbija na zdjęciach śladów palcami, nikt nie zagina rogów poszczególnych kart. Bo po prostu się nie da.  Zapewne wybór fotoalbumu to opcja droższa. 



Warto ją jednak przemyśleć. Tysiące złotych zostają utopione w zbędnych gadżetach weselnych, które swoją funkcję pełnią tylko przez jedną noc. Warto więc chyba wydać trochę więcej pieniędzy na pamiątkę, która docelowo ma być pamiątką na całe życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz